Tu moje napisane już wcześniej podsumowanko:
Na wstępie, Red może potwierdzić, że nie chciałem być do mafii wybrany, a jeśli miałem w niej się znaleźć, to tylko drogą losowania. Mam nadzieję, że tak się stało.
Dziękuję Garemu, Cavaniemu i Talowi za wspólne mafiowanie, było bardzo przyjemnie. Dziękuję miastowym za grę.
Błędy jakie popełniła mafia:
1. Obraliśmy zły cel. W piątkowy wieczór Kacper aka Łukasz Golec zebrał trochę podejrzeń to uznaliśmy, że yolo, ciśniemy w niego. Kacper jednak walczył jak lew i zaciekle się bronił, narobił tyle smrodu wokół Garego aka Lahma, że potem ciężko było z tego wybrnąć. No i oczywiście powstał instant klasyk: VOLVERIN GRA I JEST WINNY, BO MNIE NIE BRONI, TU MACIE ARTYKUŁ JAK LUBI GRAĆ W MAFII, JAK GO ZNAJDZIECIE TO ZLINCZUJCIE XDD Nie powiem, wkurwiało mnie potem czytanie argumentów na podstawie tego, że jest jakiś poradnik i Volverin tak lubi grać i tak dalej xD Było to oczywiście trafne, ale według mnie STRASZNIE zabijało to klimat rozgrywki, wychodząc poza nią. Zamiast po prostu napisać, że Ci dwaj się bronią i próbują wspólnie manipulować miastem, to musiałem czytać te pierdoły o poradniku xD No trochę śmieszne, ale cóż, tak wyszło. Kacper ty chuju
2. Było mnie za mało w temacie, nie dałem z siebie tyle ile mogłem. Tak aktywnie jak grałem w niedzielę, tak powinienem grać zawsze, a sobotę przespałem. Tutaj wielki szacunek dla Garego. Gramy w mafię kilka dobrych lat - wymieńcie mi w tych wszystkich edycjach jednego mafiozę, który był top-posterem. Przynajmniej w edycjach, w które ja grałem nie było czegoś takiego. Tak więc za zaangażowanie szóstka z plusem. Teraz tylko poprawić sposób oskarżania graczy o czym wspomniał Yogi aka ta Pani z Przemyśla i mamy kawał mafiozy.
3. Gary z kolei trochę przeszarżował z atakiem na Kacpra, a potem już w sumie tak jak pisał Bomba, nie miał podejrzanych i był trochę zagubiony.
Tak więc podsumowując, gdybym ja dał z siebie więcej w sobotę budując sobie lepszą pozycję w mieście, a wybralibyśmy kogoś słabszego/cichego w pierwszy dzień do zlinczowania gdzie nie byłaby to akcja na zasadzie "Albo ja, albo Ty" (jak to było z Lahm vs Golec), tylko miasto zwyczajnie nie miałoby pojęcia co zrobić z głosami i rozłożyłyby się one na 3-4 graczy, to mielibyśmy znacznie lepszy punkt wyjściowy na kolejne dni. Lahm nie byłby na świeczniku, ja byłbym bardziej wpływowy w mieście i tak dalej. Cavani robił swoje, Tal mógłby się trochę bardziej postarać, no ale bywa xD
Inny błąd był taki, że było za mało elastyczności w naszej grze:
Granie jako drużyna? TAK Linczowanie niewinnych? TAK
ALE zabrakło lawirowania z podejrzeniami, ja po prostu napisałem, że Lahm niewinny, a Lahm mówił, że ja niewinny, a powinno to być bardziej elastyczne, przykładowo przez większość dnia Lahm winny, następnie jednak, że podobają mi się jego posty i już trochę bardziej niewinny, powinna być tu jakaś progresja i niepewność, a tego zabrakło. Brak doświadczenia w takim graniu wyszedł od razu.
No i to sprowadza nas do ostatniego błędu, (którego w sumie nikt nie wychwycił w temacie z tego co widziałem) to między mną, a Lahmem nie było ŻADNYCH interakcji xD Nie wytworzyliśmy między sobą jakiejś autentycznej relacji w temacie. Coś, na co warto zwrócić uwagę zawsze, mafiozi się najczęściej ignorują w sensie zwracania się do siebie czy jakiejś dyskusji, zadawania sobie pytań i tak dalej. Polecam tak tropić mafiozów xD
Cavani grał całkiem spoko, ale potem już próbowałem go uspokoić, żeby tak nie szarżował w tego Bombę, trochę się kolega zapędził xD No i trochę może zbyt wulgarnie momentami xD Ale zachęcam do dalszej gry w naszym towarzystwie, miło było, interakcje z Bombą złoto xD
A z Talem fajnie się grało w szachy na lichess w piątek i sobotę xD
Z miastowych najlepiej grali:
Pani z Przemyśla - chłodna głowa, spoko wnioski, fajna argumentacja swoich podejrzeń (oprócz pisania o jakichś dreamteamach i ustawkach, ale już trudno xD), naturalność.
Komputer - jako niewinny super, dobre wnioski, duża naturalność i tak dalej. Jako detektyw trochę zbyt oczywisty z odnoszeniem się do roli detektywa tak często xD Gary od razu wychwycił, tu też brawo dla niego. Propsy za post, w którym pisałeś, że mafia powinna grać z jajem, a nie jak mięczaki, szanuję i pozdrawiam.
Bomba - na początku ukryty, ale od niedzieli wieczorem bardzo fajnie, logicznie.
Miastowi jak
Golec czy
Brzechwa okej, bo dobre typy, ale wyobraźmy sobie sytuację, że Lahm nie jest w tak trudnej sytuacji w jakiej był plus mafia ma jeszcze jednego takiego ogarniętego zawodnika w mieście, który kreuje nastroje. Sposób waszego grania na zasadzie "X winny, bo widzę, że winny, więc winny, linczujemy", mimo że macie rację, może nie spotkać się z odpowiednim poklaskiem, a duża część bycia dobrym miastowym to też umiejętność pociągnięcia za sobą tłumu.
I to w sumie tyle. Mam nadzieję, że chociaż zapewniliśmy dawkę emocji w sobotę i niedzielę
Aha, no i nie róbmy chlewu gadaniem o jakichś dream-teamach, trollowaniu czy coś. Szanuję każdego, kto ma w dupie takie tematy i po prostu interesuje go tylko to, co jest w temacie z rozgrywką.
Następną edycję zorganizuję na początku stycznia, prawdopodobnie start 5 stycznia, w piątek o 19:00 jak zawsze na początek weekendu. Wracają testamenty i wracamy do pomysłu z zestawami, spośród sześciu będzie wylosowany jeden. Mistrzuję ja, zapraszam wszystkich, będę jeszcze przypominał i informował.