Rozgrywka

[Red]

18 graczy, 4 mafie, detektyw, OC, opryszek (którego Volv zapomniał opisać w regulaminie, zaraz dopisze, i tak milion razy z nim graliśmy). Jeśli nie otrzymałeś PW, jesteś zwykły miastowym bez roli lub opryszkiem. Lista graczy zaraz się pojawi. Powodzenia obu stronom.

Możecie już pisać.

PS Opryszek będzie oczywiście wyjątkiem co do ujawniania ról, w sensie po śmierci nie będzie podawane info, że zginął.

[Hans Landa]

Jestem pułkownikiem SS. W szeregach wroga zwą mnie jednak Łowcą Mafiozów. Cenię sobie swój nieoficjalny tytuł dlatego, że na niego zapracowałem.

[Paweł Golec]

Kiedyś można było się śmiać i mówić: „nie lubię góralskiej muzyki”. Tymczasem Golcowie sprawili, że dziś lubią ją i akceptują niemal wszyscy.


Także tu na razie jest ściernisko. Ale wiecie co będzie?

[Łukasz Golec]

Zwitoli my wos juhaski, jam żem jes Łukasz Golec i momy z brociokiem kapele Golec uOrkiestra
Przypominom także, jako dzisiej Najświętsej Maryjki Panienki Wniebowziętej do Niebiosek i można suto wędlinę na pajdę ze smaluskiem ładowoć i zopić gorzołeczką a wyjdzie wam to na zdrówecko!

Jezusicka hyżo niedługo przywitomy na waszych wigilijnych stolickach, jednak teroz capnąć nam trzebo mafijnych bałamuciorzy, kumotera i resztę ancykrystów jak nojlepsze gorolskie hajduki – Pawko i Łuki

[Kamil Grosicki]

Jak ja was kurwa nienawidzę

[Paweł Golec]

Wspaniały, prawy człek już się wpisał, nade mną. Ole!

[Łukasz Golec]

Któryżeś nie lubi górolskiej muzyki jest mafijny bałamuciorz i złapiemy go raz dwa

[Łukasz Golec]

Tańcz - nie żałuj podłogi
Tańcz - niech niosą Cię nogi!

[Paweł Golec]

Tak bardzo bardzo kochom jom
że w nocy kiedy wszyscy śpiom
ja nie śpie kompinując..
jak, być, z nią!!!!!

[Salvatore Leona]

Nazywam się Salvatore Leone(sry za literówkę w nicku) i reprezentuję interesy rodziny Leone. Moja rodzina od lat zajmuje się przede wszystkim ochroną oczywiście za odpowiednią opłatą. Każdy kto nie płaci za ochronę to odpowiednio dostanie ostrzeżenie albo całkowity brak ochrony. Ktoś podniesie rękę na moją rodzinę,to zostaje szybko wyjaśniony.
Głównym celem jest wyeliminowanie wrogich rodzin Sindacco i Forelli.

[Paweł Golec]

Jbc, mój brat jest niewinny ;)

[Margaryna Delma]

Komu tu trzeba posmarować żeby wieść sobie w miarę spokojne życie?

[Salvatore Leona]

Jbc, mój brat jest niewinny ;)

Uniewinnianie na tym etapie gry kiedy jeszcze nie ma wszystkich i nic jeszcze nie wiadomo? Podejrzane.

[Paweł Golec]

Jbc, mój brat jest niewinny ;)

Uniewinnianie na tym etapie gry kiedy jeszcze nie ma wszystkich i nic jeszcze nie wiadomo? Podejrzane.

Dużo wiem przecież, znam go od taaaakiego knypa. Muchy by nie skrzywdził !

[Salvatore Leona]

To może wam zaoferuję ochronę? Oczywiście za odpowiednią opłatą

[Jan Brzechwa]

Na mafijnym siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.

"O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na mafijnym?
A kto pierwszy mord wykminił?
A kto dzisiaj wybierał OC?
A kto wymyślał taktykę całe noce?
A kto dziś zgubił 2 grosze?
O - o! Proszę!"

[Margaryna Delma]

Na mafijnym siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.

"O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na mafijnym?
A kto pierwszy mord wykminił?
A kto dzisiaj wybierał OC?
A kto wymyślał taktykę całe noce?
A kto dziś zgubił 2 grosze?
O - o! Proszę!"

To przyznanie się do winy czy radosna, chociaż niezbyt wysokich lotów, twórczość?

[Kamil Grosicki]

Co wy mi tu za Empik robicie z forum? Gdzie Zenek?

[Jan Brzechwa]

Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała margaryna-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła mafijne wycieczki.

Raz poszła więc do MG:
"Poproszę mafijną rolę!"

Tuż obok była apteka:
"Poproszę o mord deta."

Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.

Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę margarynę lincz dorwie!"

[Michaił Tal]

Witam, witam. Widzę, że niektórzy wykonali już pierwszy ruch. Niektóre z tych pierwszych ruchów - moim arcymistrzowskim okiem oceniając - są przynajmniej wątpliwe (?!) jeśli nie zwyczajnie słabe (?). Na przykład, H. Landa zaczął: 1. Jestem Łowcą mafiozów, zapracowałem na ten tytuł. (?!) zamiast znacznie lepiej "Witam wszystkich bardzo serdecznie".

[Hans Landa]

Szach w wykonaniu łotewskiego szachisty. Atak nie ma jednak szans powodzenia z racji braku koordynacji figur.

[Łukasz Golec]

Kuuuupiłem sobie lornetkę,
Byyy podglądać Jana Brzechwę
Aaaale
W oknach żaluzje mooo
Co za mafia !

[Salvatore Leona]

Nie płacimy haraczu tak? Zaraz moi ludzi przyjadą do was i was wyjaśnią.

[Philipp Lahm]

Leone - ochroną, czy też obroną to zajmuję się tutaj ja. Dodam, że jest to prawa obrona, a nie jakaś mafijna lewizna.

[Jan Brzechwa]

Na wyspach Bergamutach
Podobno jest kot w butach,

Widziano także Golca,
Który podobno ma pierdolca,

Jest Landa - mistrz szachowy,
Niechętny do rozmowy,

Są piłkarze, celebryci,
Lecz mafijny ród jest tyci,

Szybko wpadnie w szpony ludu,
Choć nie podda się bez trudu,

Jego trud jest wszak na nic,
Gdyż Jan Brzechwa to tej gry pomazaniec.

[Salvatore Leona]

Leone - ochroną, czy też obroną to zajmuję się tutaj ja. Dodam, że jest to prawa obrona, a nie jakaś mafijna lewizna.

Twoje usługi ochroniarskie to jakaś kpina po prostu. Nawet nie możecie używać broni i do tego łatwo jest ciebie pozwać za naruszenie nietykalności osobistej.

[Philipp Lahm]

Mogą mnie pozywać, ale zawsze bez efektu. W całej karierze żaden sędzia nie dał mi czerwonej kartki.

[Michaił Tal]

Och, mój atak ma szanse powodzenia! A to, że być może niektóre moje ryzykowne zagrania zostaną po czasie uznane za błędne - mieć godziny analiz na rozważania, a sekundy tykające na zegarze w trakcie rozgrywki - to dwie różne rzeczy... Zarzucanie mi braku koordynacji figur? Absurd.

Mam natomiast wrażenie, że temu artyście-wierszoklecie przydała by się butelka czegoś mocnego. Gdyby się nią zajął, mógłby przestać raczyć nas w końcu próbkami swojej twórczości. Wtedy chyba wszyscy odetchnęlibyśmy z ulgą.

[Margaryna Delma]

Nad rzeczką opodal krzaczka
Mieszkała margaryna-dziwaczka,
Lecz zamiast trzymać się rzeczki
Robiła mafijne wycieczki.

Raz poszła więc do MG:
"Poproszę mafijną rolę!"

Tuż obok była apteka:
"Poproszę o mord deta."

Z apteki poszła do praczki
Kupować pocztowe znaczki.

Gryzły się kaczki okropnie:
"A niech tę margarynę lincz dorwie!"

Wierutne kłamstwo. Już w pierwszym wersie są pomówienia. Margaryny nie mieszkają nad rzeczką. A już na pewno nie opodal krzaczka...

[Łukasz Golec]

Mocny stryczek jak dla Janosika